Dzieci w pewnym wieku poznają świat i uczą się w zawrotnym tempie. I pewnym skutkiem ubocznym przyspieszonych procesów edukacyjnych jest podwyższona ruchliwość. Nasze dzieci przemieszczają się błyskawicznie i w zaskakujących kierunkach. Ciężko je upilnować, a co gorsze ich instynkt samozachowawczy wydaje się nie działać poprawnie. Krótko mówiąc, dzieciaki przewracają się, uderzają o przedmioty i zderzają ze ścianami.
Przy tak karkołomnym trybie życia bardzo łatwo może dojść do wybicia zęba. W takie sytuacji należy przede wszystkim zachować spokój. Po przemyciu ust dziecka, najlepiej niezwłocznie udać się do dentysty.
Co zrobić w pierwszej kolejności?
Wybity ząb - w jaki sposób należy postępować? Niedoświadczony rodzic może zacząć panikować, kiedy zobaczy, że jego dziecko ma usta pełne krwi. Bo z dużym prawdopodobieństwem tak właśnie będzie wyglądała sytuacja (ze względu na duże ukrwienie jamy ustnej).
Przede wszystkim nie należy panikować. Zamiast tego uspokójmy dziecko i zabierzmy je do łazienki, aby obmyć buzię. Dodatkowym środkiem zapobiegawczym może być przyłożenie worka z lodem lub schłodzonego kawałka materiału (od zewnętrznej strony). To zmniejszy obrzęk i odrobinę uśmierzy ból.
Niestety niektórym rodzicom w tym wypadku przychodzi do głowy, aby próbować z powrotem włożyć utracony ząb. To nie jest najlepszy pomysł i to delikatnie mówiąc. Takie postępowanie może tylko i wyłącznie podrażnić ranę.
Ząb możemy oczywiście podnieść, ale po to, aby wręczyć go dziecku i opowiedzieć historię o Wróżce Zębuszce. Perspektywa pieniążka i odwiedzin czarodziejki powinny zadziałać kojąco. Musimy jednak pamiętać, że w tą panią będziemy musieli się wcielić my. A podmienienie wybitego mleczaka na monetę pod poduszką śpiącego dziecka to wyzwanie godne prawdziwych ninja.
Czy ząb na pewno został wybity?
Zęby mleczne znacznie różnią się od stałych. Są rzadziej rozstawione - często możemy zauważyć pomiędzy nimi bardzo wyraźne przerwy. Do tego warto wspomnieć, że ich korzenie są o wiele cieńsze. Same zęby są też mniej zmineralizowane i najzwyczajniej w świecie zauważalnie słabsze.
Dlatego właśnie mleczaki częściej cierpią z powodu różnego rodzaju uszkodzeń niż zęby stałe. Wypadnięcie w skutek nagłego zderzenia nie jest jednak jedyną formą kontuzji. Niestety jeszcze częściej dochodzi do złamania. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu stomatolodzy w tym wypadku niemal jednogłośnie zalecali ekstrakcję. Bo przecież to tylko mleczak i w jego miejsce wyrośnie nowy ząb.
Na szczęście dzisiaj czasy się zmieniły. Dentyści w wypadku lekkiego ułamania wygładzą krawędź i załatają ją fluorem. W razie większego uszczerbku będą dążyli do odbudowania utraconej zębiny.
Są także jeszcze inne, bardziej specyficzne rodzaje uszkodzenia zęba. Po wypadku mleczak może mianowicie zostać zwichnięty. Oznacza to w dużym skrócie, że będzie on się ruszał. W teorii może pozostać na swoim miejscu jeszcze przez czas dłuższy. Taki stan jednak na pewno nie będzie komfortowy dla dziecka. Dlatego właśnie w tej sytuacji również warto udać się do stomatologa.
Ostatni z częstych przypadków uszkodzenia zębów to wtłoczenie (nazywane też wbiciem). Siła uderzenia może najzwyczajniej w świecie wcisnąć mleczaka w dziąsło. W tej sytuacji dentysta odkazi okolice zęba i zaleci obserwację. Jeśli stan zapalny zacznie zanikać, ząb prawdopodobnie będzie stopniowo ponownie wysuwał się do góry. W przeciwnym wypadku może okazać się niezbędna ekstrakcja. Niestety ale wtłoczenie niekiedy powoduje nacisk na dziąsło tak mocny, że dochodzi do uszkodzenia tworzących się dopiero zębów stałych.