W związku z coraz niższymi temperaturami w Suwałkach rozpoczął się sezon grzewczy. Mimo coraz większej powszechności pieców na gaz oraz podłączeń do miejskiej sieci ciepłowniczej - w naszym mieście dochodzi do zjawiska tzw. smogu. W piątek (13 listopada) czujniki zamontowane w Suwałkach pokazują, że powietrze jest dobrej jakości. Jednak zmieni się to zapewne już wieczorem. Efekt zbytniego zadymienia można ograniczyć stosując proste zasady przy rozpalaniu pieca.
Jak palić w piecu żeby było efektywnie?
Ogrzewanie węglowe nie musi być uciążliwe. Możesz spalać węgiel i drewno efektywniej oraz bez dymu i wcale nie potrzebujesz do tego pieca za 10 tys. zł. Nowoczesne kotły podajnikowe nie kopcą, lecz nie dzięki doklejonej do niej elektronice, ale za sprawą przemyślanego sposobu palenia, który w nich zastosowano. Według tej samej zasady możesz palić w swoim tanim piecu.
Poznaj sposoby na spalenie węgla i drewna bez dymu: rozpalanie od góry.
Ta metoda dotyczy tylko i wyłącznie pieców tzw. górnego spalania. Na 90% masz taki u siebie. Jeśli nie masz pewności – otwórz piec i upewnij się, że wylot jest u góry komory zasypowej wtedy jest to piec górnego spalania.
Rozpalanie od góry to przeniesienie warstwy żaru z dołu na górę paleniska. Budowa kotła się nie zmienia, powietrze nadal płynie spod rusztu ku górze. Jednak żar pomału schodzi ku dołowi (z równą łatwością jak w paleniu od dołu wędrował ku górze) a dym wydostający się z warstwy zimnego jeszcze opału musi przejść przez żar, gdzie ulega praktycznie całkowitemu spaleniu. Do komina lecą czyste spaliny, a w miejsce dymu powstaje więcej ciepła.
Plusy rozpalania od góry
Zamiast tradycyjnego wkładu, najpierw uzupełniamy palenisko węglem, na nim układamy trochę drewna (po całej powierzchni węgla), a dopiero na wierzchu rozpałkę. W ten sposób wkład zacznie palić się od góry, dzięki czemu niżej ułożony węgiel dalej będzie osuszany, jednak tym razem jego opary, żeby wydostać się kominem na zewnątrz, będą musiały przejść przez rozpaloną górną warstwę, gdzie ulegną spaleniu. Odzyskamy energię, która do tej pory uciekała nam wraz z cugiem, a dzięki temu będziemy zużywać mniej węgla. Ponadto spalanie odgórne sprawia, że:
- dym to właściwie lekko widoczna mgiełka złożona niemal z samej pary wodnej
- mniej zanieczyszczasz środowisko, bo z dymu wypalane są trujące substancje
- nie musisz, co jakiś czas dokładać węgla do paleniska, dzięki czemu nawet w nocy masz ciepło, a jednorazowe rozpalenie ogrzewa mieszkanie nawet przez cały dzień (w zależności od pieca i rodzaju paliwa)
- powstaje mniejsza ilość popiołu, czyli ruszt się tak nie zabija i powietrze spokojnie może cyrkulować w komorze spalania.
Minusy rozpalania od góry
Największy to taki, że kocioł potrzebuje więcej czasu, aby się nagrzać. Nie trwa to jakoś szczególnie długo, ale niekiedy schodzi przy tym nawet 60 minut. Poza tym w czasie palenia nie ma możliwości dokładania kolejnych porcji węgla. Nowy wkład trzeba będzie rozpalać jeszcze raz albo wcześniej zebrać pozostałości żaru np. do wiaderka, wsypać dopaleniska węgiel i na wierzch wyłożyć zebrany żar. Samo rozpalanie też do najprostszych nie należy i trzeba po prostu nabyć w tym doświadczenia.
O czym warto wiedzieć
Piec powinien być możliwie w jak najlepszym stanie. Wszelkie nieszczelności spowodują większe zaciąganie powietrza, co może się skończyć przegrzaniem wody i doprowadzić do wad w instalacji wodnej. Oczywiście drożność kominów i stan techniczny pozostałych komponentów również nie powinien odbiegać od standardu, ale to norma i tyczy się nie tylko spalania od góry.
Początkowo nie wykładamy całego paleniska węglem. Najlepiej użyć do tego połowy porcji, jaka zmieściłaby się w piecu, rozpalić ją i obserwować czas spalania oraz temperaturę (pomocne są kotły wyposażone w elektroniczne czujniki i program sterujący np. dmuchawą). Z kolejnymi dniami można zwiększać dawkę, aż uzyskamy optymalne osiągi.
Przygotowując się do rozpalenia w piecu, na sam spód paleniska należy wyłożyć najgrubsze węgle lub szczapy drewna, a na nie te mniejsze. Dolne drzwiczki należy lekko uchylić, a w górnych otworzyć otwory napowietrzające. Jeżeli rozpałka słabo się pali lub gaśnie (zakładając, że użyłeś suchego drewna) otwórz szerzej dolne drzwiczki. Natomiast jeśli dym nadal będzie gęsty i ciemny, to będzie to wskazywało na zbyt mocne zaciąganie powietrza do paleniska, wtedy należy przymknąć dolne drzwiczki lub zmniejszyć obroty dmuchawy, jeżeli piec taką posiada. Metodą prób i błędów ustalamy najlepsze ustawienie, które później będziemy stosować cały czas.
W pierwszych dniach warto co jakiś czas zaglądać do kotłowni i kontrolować pracę pieca.
Pamiętaj! Domowy piec nie jest przeznaczony do spalania odpadów i śmieci!
Prawo jasno określa czego nie wolno spalać w piecach i domowych kotłowniach:
- plastikowych pojemników i butelek po napojach,
- zużytych opon,
- innych odpadów z gumy,
- przedmiotów z tworzyw sztucznych,
- elementów drewnianych pokrytych lakierem,
- sztucznej skóry,
- opakowań po farbach i lakierach,
- opakowań po rozpuszczalnikach, czy środkach ochrony roślin,
- pozostałości farb i lakierów,
- plastikowych toreb z polityenu,
- papieru bielonego związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych.
W gospodarstwach domowych - poza opałem - można spalać tylko:
- papier, tekturę i drewno,
- opakowania z papieru, tektury i drewna,
- odpady z gospodarki leśnej, ale nie chemikalia i opakowania z tworzyw sztucznych,
- odpady kory i korka,
- trociny, wióry i ścinki,
- mechanicznie wydzielone odrzuty z przeróbki makulatury.